Ciechocińskie tężnie solankowe – symbol najsławniejszego polskiego uzdrowiska, źródło mikroklimatu, dla którego zjeżdżają do Perły Kujaw bywalcy, cel spacerów kuracjuszy i zwykłych turystów, unikatowy zabytek techniki – przechodzą gruntowny remont.
Tym razem obejmuje dwie z trzech drewnianych, pokrytych tarniną konstrukcji, z których paruje aromatyczna solanka, dobroczynna w profilaktyce i leczeniu przede wszystkich schorzeń górnych dróg oddechowych. Ale odwiedzający Ciechocinek mogą być spokojni – najważniejszą z nich, tą położoną przy samym słynnym głównym deptaku, ekipy remontowe zajmą się dopiero pod koniec września.
– Na inne rozwiązanie nie mogliśmy sobie pozwolić. Sezon w Ciechocinku ma swoje prawa, najważniejsi są przecież nasi goście. Jako region stawiamy na turystykę uzdrowiskową i wszystko to, co jej służy – podkreśla marszałek województwa kujawsko-pomorskiego Piotr Całbecki. Dlatego pierwszy etap remontu dotyczy położonej w głębi kompleksu tężni numer 3 i ulokowanego nieopodal budynku mieszczącego instalację tłoczącą solankę.
Tężnie solankowe – będące początkowo urządzeniami do przemysłowej eksploatacji podziemnych złóż soli, ale szybko zamienione w miejsca służące naturalnym inhalacjom na gruncie modnej w XIX wieku medycyny fizykalnej – można spotkać w wielu miasteczkach Europy, przede wszystkim w Niemczech. Te w Ciechocinku są jednak wyjątkowe – stanowią największy tego typu kompleks na Starym Kontynencie.
Pierwsze dwie wybudowano w latach 1824-1828 według projektu Jakuba Graffa, profesora Akademii Górniczej w Kielcach, z inicjatywy Stanisława Staszica, który był jednym z twórców koncepcji przemysłowego wykorzystania zalegających pod Ciechocinkiem pokładów soli. (Staszic, postać wielce dla rozwoju polskiego przemysłu zasłużona, ma swój skromny pomnik dłuta Edwarda Haupta w ciechocińskim Parku Tężniowym.) Trzecią – w roku 1859.
Drewno i tarnina plus solanka, deszcze i wiatry – remonty polegające na wymianie poszczególnych elementów muszą się odbywać regularnie co kilka-kilkanaście lat. Trzeba odtworzyć uszkodzone elementy konstrukcyjne, odnowić pomosty spacerowe i instalacje doprowadzające solankę, a także wymienić tarninę. Ta ostatnia przyjedzie tym razem do Ciechocinka z Bieszczad i Ukrainy. Na koniec obiekty zostaną oświetlone potężnymi punktowymi reflektorami – tak, jak czyni się to w przypadku cennych zabytków architektury.
Ekipy pracujące przy tężni numer 3 wiosną usunęły zużytą tarninę (która została w całości zutylizowana) i uszczelniły instalację solankową. Obecnie trwa naprawianie konstrukcji nośnej oraz górnego podestu, balustrad i schodów. Na koniec między przęsłami powstanie komora solna – naturalne inhalatorium.
Modernizacja tężni przy deptaku – tej, przy której robią sobie selfie niemal wszyscy odwiedzający Ciechocinek goście – ruszy jesienią. Remont (z budżetem blisko 22 milionów złotych, w którym lwią część stanowią środki pomocowe Unii Europejskiej w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa Kujawsko-Pomorskiego) zakończy się w przyszłym roku.
Ale Ciechocinek to nie tylko to, co bywalcy kochają od dawna. Miasteczko, znane też ze słynnych dywanów kwiatowych, czyni wiele, by sprostać gustom i oczekiwaniom kuracjuszy i letników. Licznie odwiedzanym celem ciechocińskich spacerów okaże się zapewne już wkrótce nowe muzeum ulokowane w fabryce soli. Prezentuje historię warzelnictwa, kujawskiego kurortu i opartego o tutejszą solankę przyrodolecznictwa.
Beata Krzemińska
rzecznik prasowa Urzędu Marszałkowskiego