Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej rozpoczęła zbieranie deklaracji dotyczących udziału związków zawodowych oraz pracowników niezrzeszonych w ogólnopolskim strajku pomocy społecznej.
Ogólnopolski Protest Pracowników Pomocy Społecznej trwa od października 2018 r.; postulaty to m.in. o 1 tys. zł wyższy minimalny poziom wynagrodzenia zasadniczego dla wszystkich pracowników pomocy społecznej i płatny urlop dla poratowania zdrowia.
W ocenie Federacji związkowej, ponieważ dotychczasowe, “nieinwazyjne” metody protestu jak pikieta w Warszawie czy tzw. Czarny Tydzień w Pomocy Społecznej nie odniosły skutku przyszedł czas na ogólnopolski strajk polegający na przerwaniu pracy.
“Przykład strajkujących nauczycieli pokazał, że ok. 400 tys. pracowników oświaty nie należących do żadnego związku zawodowego, ale z pomocą związków zawodowych może doprowadzić do największego strajku tej grupy zawodowej. Nasz sprawdzian przed nami. Teraz albo nigdy. Jeśli nie uda nam się zmobilizować – wszystko wskazuje, że najbliższe lata będą dla nas i polskiej pomocy społecznej czasem dryfowania w kierunku jeszcze większego braku szacunku, przekładającego się na poziom naszych uposażeń, obciążania nas i gmin zadaniami bez zapewnienia środków na ich realizację oraz pogorszeniem i tak już tragicznych warunków pracy. Strajk pracowników pomocy już trwa i realizuje się poprzez odchodzenie z zawodu naszych koleżanek i kolegów” – głosi oświadczenie Polskiej Federacji Związkowej Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej.
Federacja zaapelowała o przesyłanie deklaracji pracowników zainteresowanych przystąpieniem do strajku. Po ich zebraniu ogłoszony ma być termin równoczesnego uruchomienia procedury rozwiązywania sporów zbiorowych we wszystkich zgłoszonych jednostkach.
Wcześniej, w liście do premiera Mateusza Morawieckiego Ogólnopolski Komitet Protestacyjny Pracowników Pomocy Społecznej, w skład którego wchodzą: Polska Federacja Związkowa Pracowników Socjalnych i Pomocy Społecznej, Związek Zawodowy Pracowników Socjalnych, Ogólnopolskie Stowarzyszenie Asystentów Rodziny oraz przedstawiciele NSZZ “Solidarność” poinformował, że “strajk zostanie wdrożony nie wcześniej niż w drugiej połowie br.”.
“Oznacza to, że paraliż polskiej pomocy społecznej nastąpi w okresie, gdy planowane są i wypłacane kluczowe świadczenia z punktu widzenia funkcjonowania polskich rodzin” – napisano w liście do szefa rządu.
Protesty pracowników społecznych trwają od jesieni, kiedy odbyła się pikieta przed MRPiPS. Protestujący domagają się przede wszystkim wyższych płac. Ostatnie postulaty kierowane do resortu skupiały się wokół podwyższenia minimalnego poziomu wynagrodzenia zasadniczego dla wszystkich pracowników pomocy społecznej o 1 tys. zł. Związkowcy uważają też, że pracownikowi socjalnemu (asystentowi rodziny) powinien przysługiwać płatny urlop dla poratowania zdrowia w wymiarze do 6 miesięcy raz na 5 lat pracy w zawodzie.
Chcą też, by przysługiwało im finansowane przez pracodawcę szkolenie z zakresu podnoszenia bezpieczeństwa osobistego (co najmniej raz na dwa lata), a w razie potrzeby – nawet finansowanie “środków ochrony osobistej”. Wśród postulatów jest zwrot kosztów dojazdów z miejsca pracy do podopiecznych. Podobne rozwiązania wskazywane są również w odniesieniu do koordynatorów pieczy zastępczej.
Dla pracowników domów pomocy społecznej Federacja domaga się 40-procentowego dodatku do stawki godzinowej za pracę w nocy i płatnego urlopu na poratowanie zdrowia.
Dla pracowników świadczeń rodzinnych, wychowawczych oraz alimentacyjnych chce dodatkowych zapisów dotyczących ich wynagrodzenia. Chodzi o gwarancję otrzymania wynagrodzenia za obsługę programu 500+ (analogicznie jak przy programie „Dobry start”) i procentowe wynagrodzenie za pieniądze odzyskane od dłużników alimentacyjnych (z 40 proc. odzyskanych środków połowa miałaby iść na wynagrodzenia pracowników realizujących te zadania).
Według protestujących, niezbędne jest też wynagrodzenie dla członków zespołów interdyscyplinarnych, którzy obecnie zasiadają w nich w ramach swoich obowiązków.
Ministerstwo w odpowiedzi na postulaty odpowiadało, że daje gminom pieniądze na wynagrodzenia pracowników pomocy społecznej i wielokrotnie apelował do samorządów o podwyżki. Minister Elżbieta Rafalska podkreślała, że zdaje sobie sprawę, iż “narasta niezadowolenie z powodu poziomu wynagrodzenia pracowników socjalnych” i “na każdym swoim spotkaniu z burmistrzami, wójtami, prezydentami, ale też starostami” apeluje: “samorządowcy pamiętajcie również o pracownikach socjalnych – nie tylko o urzędnikach miejskich, czy urzędnikach starostw, bo wynagrodzenia pracowników socjalnych niektórych samorządów zupełnie stanęły w miejscu i narasta ich niezadowolenie”.
MRPiPS opublikowało też swoje wyliczenia dotyczące wynagrodzeń pracowników socjalnych. Zgodnie z nimi, średnia krajowa wynagrodzenia brutto osób zatrudnionych na stanowisku pracownika socjalnego wynosi:
– w Ośrodku Pomocy Społecznej – 2 635,35 zł (wzrost o 19 proc. w porównaniu do średniej z 2015 r. – 2 212,28 zł)- w Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie – 2 601,56 zł (wzrost o ok. 17 proc. w porównaniu do średniej z 2015 r. – 2 230,63 zł).
Według MRPiPS, średnie wynagrodzenie na stanowisku pracownika socjalnego jest bardzo zróżnicowane w poszczególnych województwach. Najwyższe wynagrodzenia odnotowano w województwie pomorskim – 2 875 zł; najniższe – w woj. warmińsko-mazurskim – 2 475 zł.
Pod koniec marca w Centrum Partnerstwa Społecznego “Dialog”, odbyły się rozmowy między protestującymi, a przedstawicielami MRPiPS. Przedstawiciele Federacji ocenili wówczas, że sukcesem jest sam fakt, że do rozmów w ogóle doszło. Jak relacjonowała po rozmowach Federacja wiceminister Marcin Zieleniecki poinformował podczas tego spotkania, że realizacja części postulatów została wpisane do wykazu prac legislacyjnych i programowych rządu w tym m.in.: prawo przysługujące pracownikom socjalnym zatrudnionym w ośrodkach pomocy społecznej oraz w powiatowym centrum pomocy rodzinie do pomocy psychologicznej w przypadku wystąpienia sytuacji bezpośrednio zagrażającej jego życiu lub zdrowiu w związku z wykonywanymi czynnościami służbowymi; skrócenie terminu, od którego uzależnione jest prawo do dodatkowego urlopu wypoczynkowego z obecnych 5 lat do lat 4, jednak bez zmiany wymiaru tego urlopu czy wprowadzenie ścieżki awansu zawodowego w zawodzie pracownika socjalnego, jednak bez powiązania jej z wynagrodzeniem.
Federacja uznaje jednak te propozycje za “kosmetyczne”, a strajk za “nieunikniony”. Ogólnopolski Komitet Strajkowy zaproponował jednocześnie by kontynuować rozmowy, a wiceminister Zieleniecki – jak relacjonowała Federacja – “potwierdził gotowość do kolejnego spotkania bezpośrednio po zakończeniu konsultacji w sprawie projektu zmian w ustawie o pomocy społecznej”.