Do tragicznych w skutkach wydarzeń doszło wczoraj wieczorem na wiadukcie na autostradzie A-1 w okolicach miejscowości Grabkowo w powiecie włocławskim. Do szpitala najpierw trafił kierowca ciężarowej scanii, która uderzyła w bariery ochronne, a następnie kierowca dafa, który chcąc udzielić mu pomocy spadł z wiaduktu. Z obrażeniami ciała do szpitala zabrany został także pracownik firmy holującej, który podczas wykonywania czynności także spadł z wiaduktu. Niestety mężczyzna zmarł. Śledztwo wyjaśni przyczyny tego tragicznego zdarzenia.
Wczoraj (08.01.2020) późnym wieczorem dyżurny włocławskich policjantów został poinformowany o zdarzeniu drogowym z udziałem samochodu ciężarowego na włocławskim odcinku autostrady A-1 w okolicy miejscowości Grabkowo.
Przybyły na miejsce patrol ruchu drogowego ustalił, że 57-letni kierowca ciężarowej scanii z naczepą, poruszający się w kierunku Gdańska, nagle zjechał na lewą stronę i uderzył w bariery na wiadukcie. Pojazd zatrzymał się dopiero na lewym pasie w kierunku Łodzi.
Kierujący był trzeźwy, został przetransportowany karetką do szpitala na badania. Jego obrażenia na szczęście okazały się niegroźne, wobec czego zdarzenie zakwalifikowano jako kolizję. Za jej spowodowanie mężczyzna został ukarany mandatem karnym.
Do szpitala z miejsca zdarzenia zabrany został także 28-letni kierowca ciężarowego dafa. Mężczyzna widział jak jadący przed nim samochód uderza w bariery na wiadukcie, wobec czego zatrzymał się, by udzielić mu pomocy. Podczas przechodzenia na drugą stronę drogi, gdzie stało rozbite auto, 28-latek wpadł pomiędzy bariery i spadł z wiaduktu z wysokości kilku metrów. Z obrażenia ciała trafił do szpitala.
Nie był to jednak koniec nieszczęśliwych zdarzeń na tym odcinku autostrady. Na miejsce przyjechał pracownik firmy holującej, który miał dokonać wstępnych czynności w związku z koniecznością usunięcia ciężarowej scanii z drogi. Jak wstępnie ustalili policjanci, niestety podczas wykonywanych czynności 66-latek spadł z wiaduktu. Niezwłocznie pomocy udzielili mu funkcjonariusze oraz będący na miejscu pracownicy obsługi autostrady. Mężczyzna został zabrany przez karetkę pogotowia do szpitala, gdzie niestety zmarł.
Na skutek tych zdarzeń ruch na całym odcinku autostrady w okolicy miejscowości Grabkowo został zablokowany na kilka godzin.
Prowadzone w sprawie śledztwo dotyczące wypadku w pracy ze skutkiem śmiertelnym wyjaśni okoliczności tego tragicznego zdarzenia.